sobota, 25 lipca 2015

5. Tą osobą jest nie kto inny jak Louis Tomlinson. Louis w którym jestem zakochana.

 WAŻNA NOTKA POD ROZDZIAŁEM
- Na pewno o nim słyszałaś..- zaczął, a uśmiech zgasł- Louis, Louis Tomlinson.
Cholera.
Chyba tracę przytomność.

Jasność. Huk.
Powoli zaczęłam otwierać oczy, byłoby mi łatwiej, gdyby nie te rażące promienie światła.
- Mia?- usłyszałam znajomy głos.
Co się stało? Gdzie ja jestem?
Gabinet pielęgniarski. 
- Logan?- zapytałam, chcąc się dowiedzieć, dlaczego tutaj jestem.
Leżałam na materacu, wpatrując się w pielęgniarkę i przyjaciela.
- Zemdlałaś- usłyszałam nie bardzo miły głos pielęgniarki.
Zemdlałam?
- Wspomniałem Ci o tym moim przyjacielu, a ty zemdlałaś- oświadczył mi chłopak, chwytając mnie za rękę.
No tak, teraz już pamiętam. Louis, chłopak, któremu mamy zepsuć życie. Nie wiem czy będę w stanie to zrobić.
Jeszcze chwilę leżałam, po czym wstałam i wyszłam do swojego pokoju zamykając drzwi na klucz, który wcześniej ukradłam. Nie wolno ich zamykać, ale z konsekwencjami rozprawię się później, na razie nie mam na to siły. Nie zwracam uwagi na pukanie, które słyszę coraz ciszej, zapadam w głęboki sen. 

Budzę się. Usiadłam na łóżku i potarłam lekko czoło, rozejrzałam się. Wszędzie było biało, ale nie wyglądało to jak mój pokój w ośrodku. Wstałam i spojrzałam na siebie w lustrze, miałam na sobie jedwabną koszulę nocną. Przecież nie stać mnie na taką. Wpatrywałam się w siebie w lustrze, nie wyglądałam jak ja. Miałam kilka siwych włosów, zmarszczki na czole. Spokojnie wyglądałam na 40 lat. Nie możliwe, że przespałam pół życia. Miałam zacząć płakać, kiedy wszedł nie kto inny jak Logan, wyglądał na tyle lat co ja. Podszedł do mnie i ucałował mój policzek, nie poczułam  nic. Żadnego przyjemnego ciepła, czy czegoś innego.
- Cześć kochanie- powiedział uśmiechając się szeroko- Tęskniłem.
- Logan?- zapytałam cicho nie wiedząc o co chodzi- Skąd mamy tyle pieniędzy?
- Nie pamiętasz kochanie?- uniósł lekko brew. a ja pokręciłam tylko głową- Pozwól,że opowiem ci nasz historie. Wszystko zaczęło się, tej nocy kiedy siedzieliśmy i powiedziałaś mi, że mam się zemścić na moim przyjacielu. Wymyśliliśmy plan, a raczej ty, Mia. Ty także go znałaś, przecież wiesz. Wymknęliśmy się pewnej nocy z ośrodka i poszliśmy do najbliższej telewizji jaka była. Na początku nie chciano nas wpuścić, ale przekonaliśmy ich, mówiąc, że mamy dla nich pewną informacje. Kiedy weszliśmy do środka, okazało się, że akurat tam było One Direction. Weszliśmy na środek, był to program na żywo i zaczęłaś opowiadać o Louisie. O tym, jak chciał się zabić, skoczyć. Zniszczyliśmy go i cały zespół, za tą plotkę i całą opowieść dostaliśmy nie złą sumkę, kochanie. Dlatego jesteśmy tacy bogaci- Przerwał i spojrzał na mnie a w moich oczach pojawiły się łzy. 
- C..co z Lou?- Zapytałam cicho.
- Nie żyje- wzruszył ramionami- Nie długo po tym, oni przeżywali piekło, a że Louis jest, znaczy był słaby psychicznie. Zabił się

Obudziłam się tym razem, na prawdę. Płakałam, nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić, ale jednego byłam pewna, nie mogłam tego zrobić Louisowi. Jest on dla mnie zbyt ważny. Kiedy już się uspokoiłam, spojrzałam na zegarek, była 14 czyli pora odwiedzin. Do mnie nigdy nikt nie przychodził, więc jakoś nie starałam się szybko zbierać. Poszłam pod prysznic, nie mogłam wyrzucić z głowy mojego snu. Wykąpana i wysuszona, ubrałam na siebie jakieś dresy, koszulkę i wyszłam z pokoju. Chciałam poszukać Logana, ale nie wiedziałam, czy chce z nim rozmawiać o zemście na Lou. Chodziłam bez celu po instytucie, kiedy nagle poczułam czyjąś dłoń na swoim ramieniu. Odwróciłam się i zobaczyłam uśmiech Logana, a za nim osobę, która była w mojej głowie od 3 lat. O której nie mogłam zapomnieć, w której byłam zakochana. Osoba, która działa na mnie tak jak nikt inny, pomimo tego, że nie znamy się za dobrze. Chociaż znamy się jednak dobrze, mamy sekret, który nas wiążę, chyba zawsze tak powinno być. Wiemy tylko ja i on. Ja i osoba, która stoi metr przede mną.
Tą osobą jest nie kto inny jak Louis Tomlinson. Louis w którym jestem zakochana.
- Hej, Logan- powiedziałam cicho, starając się nie patrzeć na jego towarzysza.
- Hej, skarbie- zdziwiło mnie to jak nazwał mnie mój przyjaciel i zmarszczyłam lekko brwi.-Mia, to jest Louis mój przyjaciel, Lou-spojrzał na niego, aj zrobiłam to samo i wtedy nasze spojrzenia się skrzyżowały.
- Wiem, kim ona jest- powiedział, co mnie zdziwiło- Cześć Mia, chyba dawno się nie widzieliśmy- Powiedział łagodnie, a jego głos, wypowiadający moje imię, to mój ulubiony dźwięk.
- Ale.. skąd?- Logan spojrzał na nas, jednak nie otrzymał niczego w zamian.
Byliśmy tylko ja i Louis, nie widziałam nic poza nim. Nic. Liczył się w tym momencie tylko on. 
-  Hej- niebieskooki chłopak wyciągnął do mnie rękę, ale ja nie byłam w stanie jej uścisnąć, no bo. Tak po prostu hej? Tylko tyle? Gdyby mnie pamiętał, to nie byłoby to zwykłe hej. Na jego twarzy cały czas widnieje uśmiech, zero śladu, że cokolwiek pamięta.
- Cześć- tylko tyle byłam w stanie powiedzieć po minucie stania jak kołek.
Skoro on nie wie kim jestem, to ja też mu tego nie powiem, tak będzie najlepiej.
- Chodźmy usiąść na naszym miejscu- odezwał się Logan, chwytając mnie za plecy, prowadząc.  
Wtf Logan. Usiedliśmy i wtedy mój przyjaciel się odezwał.

- Musisz nam wszystko opowiedzieć, jak tam twoja kariera?
- Wszystko w porządku, to wszystko jest cholernie męczące, ale to uczucie gdy śpiewasz jest rewelacyjne. To co robię jest tym, za co warto żyć- uśmiechnął się a jego wzrok spoczął na mnie. To boli jeszcze bardziej. Oddychaj, oddychaj.
- Ucieknijmy stąd dziś, nie chce już tutaj być- powiedziałam chwytając Logana za rękaw- proszę.
- Ja nie mam nic przeciwko- pocałował mój policzek, aha?- Pomożesz nam stary?- zwrócił się z tym do tego beznadziejnego chłopaka a po czym wstał.
- Pomogę- powiedział i wypuścił mocniej powietrze z ust- ale macie jakiś plan?
- Mia zawsze ma plany, na każdą okazje- obydwoje spojrzeli na mnie- na każdą okazje- powtórzył, a ja wiem dlaczego.
Szkoda, że tym razem nie miałam planu, miałam pustkę w głowie odkąd go zobaczyłam.
- Tym razem nie mam planu- wzruszyłam i posmutniałam- tutaj pilnują 24/7, jak mamy to zrobić?
- Może chcemy zrobić to zbyt pochopnie?
Płacze, bo to samo powiedział przy mnie jak chciałam skakać, 3 lata temu. 
Znów tracę przytomność.
- Ostatnio cały czas traci przytomność- słyszę jakiś głos- może jest chora?
- Uspokój się- mówi ktoś inny- nic jej nie będzie, po prostu daj jej odpocząć. Nie rozróżniam głosów, ale on ma rację, chce odpocząć, nie ważne, że nie wiem gdzie jestem.

Oczami Logana 
Mia śpi już dobre 6 godzin, dochodzi godzina 23 a ja nie wiem co mam z nią zrobić? Ma zostać u mnie w domu na noc? W sumie to by mogła. 
Siedzimy z Lou przed telewizorem, oglądając jakiś beznadziejny horror, który nawet nie jest straszny, jest obrzydliwy. Tęskniłem za tym głupkiem, mimo, że nadal jestem na niego zły i chce się odegrać, boli mnie to, że o mnie zapomniał. Mogę zrobić wszystko, ale nigdy go nie wybaczę. Lubię go i nienawidzę jednocześnie, jednak chyba przewyższa to drugie.

Oczami Mii
Powoli otwieram oczy, czując jeszcze zawroty w głowie. Gdzie ja do cholery jestem? Bo na pewno nie w ośrodku.
Otaczają mnie ładne, brązowe ściany na których wiszą dwa plakaty jakiegoś zespołu, którego nie znam. Obok łóżka na którym leże stoi wielka szafa a po lewej stronie mała szafka. Widać, że pokój jest zadbany.
Podnoszę się, wydaję mi się, że czuję się na siłach, jednak zginam rękę i upadam na ziemie. Ałć. Gdziekolwiek jestem, ktoś zaraz przyjdzie, ponieważ na pewno usłyszał mój upadek.
- Kochanie, nic Ci nie jest?- podnoszę głowę, żeby zobaczyć dwóch chłopaków w drzwiach. Zamykam oczy a gdy otwieram ich już nie ma, robię zdziwioną minę a później czuję, że ktoś pomaga mi wstać.
- Gdzie jesteśmy- pytam zmęczona?
- U mnie w domu- odpowiada Logan- to głupie, ale dzięki tobie uciekliśmy, wiesz kiedy zemdleć- zaśmiał się.
- Jak się czujesz?- zapytał tym razem Louis a ja nie wiedziałam jak sie zachować. Wpatrywałam się chwilę w jego oczy, ale nic tam nie zobaczyłam.
- Już lepiej, jak się wydostaliśmy? Nie będą nas szukać?
- Cóż, jak ty zemdlałaś i nie chciałaś się obudzić przez jakiś czas, więc powiedzieliśmy, że zabierzemy się do szpitala, bo sama pielęgniarka nie wystarczy. Nie chcieli nas wypuścić samych, więc wziąłem Cię na ręce i po prostu zacząłem iść do samochodu wrzeszcząc i histeryzując, że umierasz. Pielęgniarka zaczęła krzyczeć a nawet nas gonić, ale zdążyliśmy uciec. Tak naprawdę nie byliśmy w szpitalu, ale nie czujesz się chyba tak źle, żeby tam pojechać, prawda? Nienawidzę szpitali- powiedział na jednym tchu.
- Mamy przechlapane- powiedziałam i uśmiechnęłam się- lubię mieć przechlapane.


***

Witamy was ludziska! Musicie nas mocno kopnąć w dupe za to, że tak rzadko dodajemy rozdziały. Nie wiemy dlaczego tak, ale chcemy to zmienić już na serio. Dlatego musicie nam pomóc! Jak? wystarczy komentować, obserwować bloga, cokolwiek, żebyśmy wiedziały, że jest sens pisać to opowiadanie
Możecie też polecać bloga znajomym, przyjaciołom. Im więcej komentarzy, tym szybciej rozdział, ponieważ o wiele lepiej się piszę, jak wie się, że ktoś na prawdę czeka na ten rozdział, bo mu się to podoba.
Tłitujcie też swoją opinię na tt za pomocą hashtag'u #FallFanfiction 
Prosimy o podawanie nowych userów, jeśli zmieniacie.
Jak wam się podobał rozdział? Zaczyna się coś dziać asdfghjkl
Kolejny rozdział będzie za ok. 3 dni, więc pokażcie, że podoba wam się to ff i chcecie więcej!
Jeśli się postaracie i będziemy wiedziały, ze warto pisać, będziemy dodawać o wiele dłuższe rozdziały! x
Kochamy was
~Karola i Marcela  

11 komentarzy:

  1. Mega !!
    Jak bym spotkała Louis'a to też bym cały czas mdlała haha ;).
    Cudny cudny cudny *.*
    Czekam na nexcik i cieszę sie, ze pojawi się juz za 3 dni ^^
    Pozdrawiam @1Dkc5SOS

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział super asdfghjk
    zaczyna się coś dziać, jak to louis jej nie pamięta?? musi sobie przypomnieć!! a co ten logan??
    czekam na kolejny rozdział, mam nadzieje, że będzie dłuższy x
    kocham /klaudia <3

    OdpowiedzUsuń
  3. dobrze by było, gdybyście zaczęły pisać to ff na wattpadzie:) Rozdział godxjgjor jak zawsze x / @justinakamybae

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zaczęłyśmy, jeszcze nie ogarniamy do końca wattpada haha, ale jest- www.wattpad.com/story/42436467-always-of-catch-when-you-fall tam jest dopiero drugi rozdział, ale za niedługo będą wszystkie rozdziały na bieżąco x

      Usuń
  4. Super ff piszecie koniecznie dalej ����

    OdpowiedzUsuń
  5. O.Mój.Boże
    Przed chwilą przeczytałam wszystkie rozdziały
    To ff jest genialne, świetne, zachwycające no... właśnie takie!
    Charakter głównej bohaterki, bardzo mi się podoba - to po pierwsze
    po drugie - nie wiem dlaczego, ale jestem średnio nastawiona do relacji Mia-Logan, wolę ich jako przyjaciół i mam nadzieję, że to się zmieni, halo!
    Poza tym... dlaczego Lou wydaję mi się tu taki... kurczę... z nutą... tajemniczości? Możliwe.
    Nieważne. Ja już przestaję, bo zaraz rozpiszę się na temat każdego szczegółu...
    Nie! Muszę jeszcze jedno, bo to było świetne, te reakcje Mii (idk, jak to sie odmienia) na np. całus w policzek od Logana te takie "aha" "wtf" to było świetne, na dodatek moja reakcja była taka sama XD
    No cóż
    Więc .. czekam na kolejny rozdział z niecierpliwością! Życzę weny (i częstego dodawania rozdziałów, bo potrafię być zła :D) !
    Powodzenia w dalszym pisaniu :3
    @xloueh00

    OdpowiedzUsuń
  6. No no... Zaczyna się coś dziać :D

    OdpowiedzUsuń
  7. No no... Zaczyna się coś dziać :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Jejku, idealny
    chcę, żeby Lou i Mia w końcu byli sam na sam i ogólnie
    ale perf
    acciomybrooks xx

    OdpowiedzUsuń
  9. Co Logan odpieprza, co?
    NO HELOŁ! MIA I LOUIS MAJĄ BYĆ RAZEM NO!
    Ale w sumie dziwię się Mii że tak zareagowała na jego widok. Ja widząc takiego dupka, dałabym mu w pysk albo przynajmniej wyjaśniła wszystko.
    Czekam niecierpliwie na next xx

    OdpowiedzUsuń