piątek, 19 czerwca 2015

4. - Na pewno o nim słyszałaś..- zaczął, a uśmiech zgasł- Louis, Louis Tomlinson.

Codzienna pobudka była jak zwykle o godzinie 7:00. Jedynie w niedziele pozwalali nam pospać o godzinę dłużej. Śniadanie było pół godziny później, a gdy ktoś nie zdążył to po prostu go nie jadł.
Minął już tydzień odkąd tu jestem, gdyby nie Logan w ciągu tego czasu nie jadałabym śniadania przez 4 dni.
Co się zmieliło w ciągu tych siedmiu dni? Nie wiele ale zarazem dużo. Moje samopoczucie jest teraz lepsze, ale dalej nad tym pracuję. Logan mi pomaga. Logan, Logan, Logan. Odkąd spędzamy razem czas wszystko idzie dobrze, no cóż, przynajmniej lepiej niż wcześniej. Może chce nim sobie zastąpić chłopaka, który wcześniej był w x-factor a teraz spełnia swoje marzenia? hmm.. nie, to nie mogłoby tak działać. Po pierwsze Logan nie mógłby mnie tak skrzywdzić jak zrobił to On, po drugie Logan jest tylko przyjacielem, a po trzecie nikt nie jest wstanie zastąpić tego idioty, Louis'a.
Mimo wszystko bardzo lubię tego idiotę, który o mnie zapomniał.
W ciągu tego czasu przemyślałam też kilka rzeczy i doszłam do wniosku, że ja po prostu potrzebowałam przyjaciela. Czułam się samotna, opuszczona i to było przyczyną mojego smutku, a teraz gdy już go mam, czuję się lepiej. Fizycznie i psychicznie. Najlepsze jest to, że przy nim czuję się swobodnie, mogę z nim szczerze porozmawiać i wiem, że mnie zrozumie. Rozumiemy się wzajemnie.
- Idziemy się przejść?- nawet nie usłyszałam pukania do drzwi, kiedy pojawił się chłopak, a może wcale nie pukał? Ugh.
- Pewnie- uśmiecham się i ściskam go na powitanie- w sumie to nie jestem głodna, więc możemy iść od razu- biorę telefon z szafki i przeglądam się w lustrze- ah no tak, a ty nie jesteś głodny?
- Nie, zjadłem w nocy z trzy paczki chrupek- zaśmiał się, a ja poszłam w jego ślady.
- To chodźmy, puszczą nas, prawda?- w odpowiedzi tylko kiwnął głową.
Miał rację, puścili nas, ale pierw przeszukali nas od góry do dołu, ale nie znaleźli ani grama prochów. Chłopak chwycił mnie za rękę, poprowadził na małe wzgórze i posadził mnie obok niego. Puścił moją dłoń wyciągając ze swojej kieszeni pewną kartkę, na której jest coś napisane.
- To tekst piosenki mojego..przyjaciela, albo już byłego przyjaciela - uśmiechnął się i podał mi kartkę- napisał go dwa lata temu właśnie na tym wzgórzu.
Patrzyłam jeszcze chwilę na Logana, próbowałam odczytać coś z jego twarzy. Na zewnątrz widziałam uśmiechniętą twarz dwudziestu-dwulatka, ale w środku kryła się krzywda, ból, tęsknota a przede wszystkim smutek.
Zaczęłam czytać.

Do you ever feel out of place? // czy kiedykolwiek czułeś się na niewłaściwym miejscu?
Like somehow you just don't belong // jakbyś po prostu nie pasował
And no one understands you // i nikt się nie rozumiał
Do you ever feel like breaking down? // czy kiedykolwiek czułeś się załamany?

Do you ever wanna run away? // Czy kiedykolwiek chciałeś uciec?
Do you lock yourself in your room? // Czy zamknąłeś się w swoim pokoju?
With the radio on turned up so loud // Z głośno włączonym radiem
That no one hears you screaming // Żeby nikt nie słyszał, jak krzyczysz

No you don't know what it's like // Nie, ty nie wiem jak to jest
When nothing feels alright // Kiedy nic nie idzie dobrze
You don't know whet it's like to be like me // Nie wiesz, jak to jest, być jak ja

To be hurt // Być zranionym
To be lost // Czuć się zagubionym
To be left out in the dark // Być opuszczonym w ciemności
To be kicked // Być kopniętym
When you're down // Kiedy jesteś leżący
To feel like you're been pushed around // Czuć się, jakby tobą pomiatano
To be on the edge of breaking down // Być na krawędzi załamania
And no one's there to save you // A nie ma tam nikogo, kto by cię uratował
No you don't know what it's like // Nie, nie wiesz, jak to jest

Welcome to my life // Witaj w moim życiu

Do you wanna be somebody else? // Czy chciałbyś być kimś innym?
Are you sick of feeling so left out? // Masz dość bycia pominiętym?
Are you desperate to find something more // Czy jesteś zdesperowany,żeby znaleźć coś więcej
Before your life is over? // Zanim twoje życie się skończy 

Are you stuck inside a world you hate? // Czy utknąłeś w świecie, którego nienawidzisz? 
Are you sick of everyone around? // Masz dość wszystkich wokół?
With the big fake smiles and stupid lies // Z ich wielkimi, fałszywymi uśmiechami i głupimi kłamstwami
While deep inside you're bleeding // Kiedy głęboko w środku krwawisz

No one ever lied straight to your face // Nikt nigdy nie kłamał ci prosto w twarz
And no one ever stabbed you in the back // I nikt nigdy nie wbił ci noża w plecy
You might think I'm happy // Możesz myśleć, że jestem szczęśliwy

But I'm not gonna be ok! // Ale nie będzie ze mną w porządku!


Kiedy skończyłam czytać do moich oczu napływały łzy, ta piosenka tak bardzo opisywała mnie i moje życie. To gdzie się teraz znajdowałam, położyłam głowę na ramieniu mężczyzny.
- Powiedziałeś, że tu na tym wzgórzu, czyli on był w tym ośrodku?- zapytałam niepewnie, nie wiedziałam nawet czemu, bałam się go o to zapytać.
- Nie, nie był tu, on jest grzecznym chłopcem, nigdy nie pił przed 18 i nie palił, a teraz tylko czasem na grubszej imprezie jest pijany, ale nie o to chodzi- wzruszył lekko ramionami i kontynuował- Kiedyś jak był mnie odwiedzić, właśnie 2 lata temu, zaprowadziłem go tutaj. Bardzo mu się tu spodobało, siedzieliśmy tu do wieczora i rozmawialiśmy o wszystkim- westchnął cicho, widać było, że tęskni za tym, spojrzałam na niego- I kiedyś znów tu przyszedłem, sam, ale zobaczyłem jego, usiadłem obok a on zaczął mi mówić, że przychodził tu codziennie aż napisał to- pokazał mi kartkę z piosenką- Powiedział mi, że opisał tam siebie, całego siebie.
Patrzyłam na niego i słuchałam go uważnie, chłopak, który to napisał musiał być taki jak ja.
- Co się teraz dzieje z tym chłopakiem? Utrzymujecie kontakt?- zapytałam, ponieważ ciekawość wzięła górę.
- Cóż, jeśli mam być szczery, to nie dogadujemy się już jak wcześniej, kontaktujemy się może raz na miesiąc- wzruszył ramionami. Tęskni za nim. 
- Czy on był powodem, dlaczego tutaj wylądowałeś?
- W jakimś sensie tak- spojrzał na mnie ze smutną miną, ale zaraz potem się uśmiechnął- jesteś strasznie ciekawska- zaśmiał się.
- Wiem- odpowiedziałam mu uśmiechem. Nastała krótka cisza, którą w końcu przerwałam- wiesz co? Mam pomysł.
- No?
- Jeśli on był powodem dla którego tu wylądowałeś, zrób mu tą samą krzywdę jaką on zrobił tobie- wskazałam na niego palcem- musisz to zrobić, wiem, że to wredne, ale taka moja natura- uśmiechnęłam się i wzruszyłam ramionami.
- Sam nie wiem czy to dobry pomysł- zaczął wstawać, ale z powrotem usiadł- Chociaż... jeśli on zachował się jak dupek, to ja też mogę- popatrzył na mnie, zobaczyłam małe iskierki w jego oczach- a ty mi w tym pomożesz.
- Przyjaciołom się pomaga- chwyciłam go za małego palca i umocniliśmy moją obietnice.
- Czyli umowa stoi?- zapytał z uśmiechem na twarzy, miło było patrzeć jak jest szczęśliwy. Te błyszczące oczy i szeroki uśmiech tylko dodawały mu urody. Jest bardzo przystojny, ma niepowtarzalny kolor oczu, taki wpadający w fiolet i ciemne włosy. Na pewno nie jedna dziewczyna chciałaby z nim być.
- Jasne, że tak. Więc działamy -zaśmiałam się cicho- Tylko wymyśl plan, a ja postaram się go dopracować, jestem w tym całkiem dobra. Nie bez powodu jestem tą złą córeczką rodziców i zaczęłam ćpań- starałam się zażartować, spojrzałam na chłopaka, uśmiechał się cały czas- Ale wiesz. to nie znaczy, że nie chce z nimi skończyć, Logan.
- Wiem, Mia. Ja też- Spojrzał mi w oczy i przysunął się do mnie- Wiesz, że damy radę? Zawsze. Ja pomogę tobie, a ty mi.
- Zawsze- powtórzyłam.
Logan był tak blisko mnie, że czułam jego oddech na moich ustach, złapał mnie swoimi dużymi dłońmi za policzki i uniósł moją twarz w górę, żebym spojrzała na niego. W jego oczach pojawił się blask... znów, ale tym razem był trochę inny. Błyszczały mu oczy, wyglądał cudownie, jego oczy przeszywały mnie na wylot, uniosłam lekko kąciki ust w górę i zamknęłam oczy. Nie minęło parę sekund aż poczułam jego ciepłe, delikatne wargi na swoich. Przyciągnął mnie mocniej, ale z czułością za policzki do siebie, objęłam go za szyję oddając pocałunek. Właśnie w tym momencie w głowie miałam tylko Logana, jego usta i włosy, którymi się teraz bawiłam.
Przerwał nam dzwonek, który informował nas o powrocie. Oderwałam się delikatnie od niego i oblizałam powoli swoje usta.
- Chyba musimy się zbierać.-powiedział, lekko zachrypłym głosem.
- Niestety tak-odpowiedziałam uśmiechając się lekko i wstałam,otrzepałam swoje spodnie i czekałam aż wstanie mój przyjaciel.
Kiedy wstał, złapał delikatnie moją dłoń, a ja ścisnęłam ją lekko i ruszyliśmy do instytutu. Szliśmy w ciszy, byłam ciekawa o czym myśli Logan, ale bałam się zapytać. Weszliśmy do środka, a opiekuni zaczęli nas sprawdzać, czy nie piliśmy albo paliliśmy. Byliśmy czyści, więc nas puścili.Gdy w końcu dochodziliśmy do pokoi, odważyłam się zapytać go o pewną rzecz, która męczyła mnie od naszej jakiegoś czasu.
- Ej Logan jak ten chłopak, którego mamy zniszczyć ma na imię?- zapytałam, byłam bardzo ciekawa kto to jest.
- Na pewno o nim słyszałaś..- zaczął, a uśmiech zgasł- Louis, Louis Tomlinson.
Cholera.
Chyba tracę przytomność.

***

Oto jest już 4 rozdział! Jak wam się podoba?
Misie, jeśli czytacie rozdział, prosimy o komentarz, to tylko chwilka, a my chcemy znać opinię. Nie ważne kiedy go czytasz, skomentuj, to na prawdę daje dużą motywację, za czym idzie szybciej dodany rozdział!
Jeśli jeszcze nie dodałeś/aś się do zakładki informowani, to zapraszamy.
Tak jak chcieliście, założyłyśmy konto na wattpad: WATTPAD LINK
Może również pisać swoje opinie na tt, pod hasztagiem #FallFanfiction  
Do kolejnego, kochamy was! x
~Karola i Marcela




9 komentarzy:

  1. rozdział jest supi
    ale nadal czekam na pojawienie sie lou eww <<
    pozdrawiam, zycze dalszej weny misie
    @acciomybrooks

    OdpowiedzUsuń
  2. Mega *-* i ta końcówka >>>>>
    Jestem ciekawa czy nadal pomoże Loganowi
    Kocham to opowiadanie i mam nadzieję, że rozdział pojawi się niedługo :*
    Życzę weny i czekam @1Dkc5SOS

    OdpowiedzUsuń
  3. Genialny ���� życzę weny i juz czekam na następny ��

    OdpowiedzUsuń
  4. ewh tak bardzo to kocham >>>

    OdpowiedzUsuń
  5. Jejku ^o^ cudowny rozdział i ta piosenka na wzgórzu <3 a końcówka rozwaliła :o
    Pozdrawiam,
    @Insaneserval

    OdpowiedzUsuń
  6. świetne opowiadanie! nie mogę się doczekać następnego rozdziału ;))

    OdpowiedzUsuń
  7. OMG! Z wrażenia spadłam z krzesła. To jest powalające! @coca_kali

    OdpowiedzUsuń